Mała czarna i krótka historia, która szybko się nie skończy
Sukienek można mieć dużo, można mieć całą szafę albo garderobę. Sukienek można też nie mieć wcale. Jeśli jednak wśród Waszych ubrań brakuje tej jedynej, najwyższa pora to zmienić. Mała czarna musi mieć swoje miejsce, przyda się w awaryjnych sytuacjach. Mała czarna na początku była rewolucją. Dziś jest niezbędnym klasykiem. Jaka jest historia małej czarnej?
Zanim przyszedł czas na rewolucję
Kolor czarny był kojarzony tylko z żałobą. Właściwie do dziś, kiedy zapytamy nasze babcie o czarną sukienkę szybko odpowiedzą, że można taką założyć na pogrzeb. Nie podoba im się też, kiedy wkładamy małe czarne na święta albo rodzinne obiady. Znacie to? Właśnie z tego względu dziewczyny, szczególnie pochodzące z mniejszych miejscowości, jeszcze do niedawna unikały założenia małej czarnej na ślub siostry czy przyjaciółki. Chciały uniknąć zbędnych komentarzy. Coco Chanel chciała, by mała czarna stała się symbolem niezależnej kobiety lat 20. Pierwszy raz sukienka była w całości czarna i sięgała do kolan. Trzeba pamiętać, że słowo mała w określeniu małej czarnej nie …